piątek, 21 października 2016

“A woman who cuts her hair is about to change her life.”




Około trzech tygodni temu ścięłam swoje długie włosy, które tak dzielnie zapuszczałam. Osoby, które śledzą mnie jakiś czas na różnych portalach wiedzą jak bardzo chciałam mieć długie włosy, to było jedno z moich celów i marzeń jeśli chodzi o wygląd. Długie włosy są piękne, efektowne, nigdy nie wyjdą z mody. Ja - jako osoba, które całe życie miała bardzo krótkie włosy (krótki bob, najdłuższy moment mojej fryzury kończył się na dolnej części ucha) postanowiłam W KOŃCU coś zmienić i jakieś trzy lata temu postanowiłam zapuszczać włosy.

To była...ciężka droga, szczególnie, kiedy zaczęłam włosy farbować i rozjaśniać. Oczywiście mam fioła na punkcie dbania o włosy, więc moje definitywnie nie mogły narzekać na kondycję.
Włosy rosły, razem z nimi ja. W przeciągu trzech ostatnich lat wydarzyło się tak dużo w moim życiu, że ciężko to opisać. Mniej niż rok temu zawaliło mi się niemalże całe moje życie, straciłam kontrolę nad wszystkim, czułam jak moje dosyć stabilne życie przelewa mi się przez palce, a ja nie potrafię nic zrobić i tego zatrzymać. To był rok przemyśleń, ciszy i samotnego cierpienia. To był czas walk z demonami. Kiedy w końcu odważyłam spojrzeć się im w oczy - wszystko zaczęło się zmieniać. Nie było łatwo, przede mną nadal bardzo daleka droga żebym poukłada siebie i swoje życie, żebym zrozumiała, zaakceptowała, nauczyła się cierpliwości, wyrozumiałości, pokory i wyzbyła się nieistniejącej perfekcji. Kiedy przeglądałam moje stare zdjęcia miałam różne długości włosów i kolory. Najśmieszniejsze jest to, że każde zdjęcie, na którym miałam długie włosy przypominało mi o jakimś mrocznym i trudnym okresie, który wtedy przeżywałam, wywoływało to przykre wspomnienia. A o dziwo na każdym zdjęciu, kiedy moje włosy były krótsze czułam pozytywną energię ze wspomnień, które niosło to zdjęcie.

Niedawno moje życie znowu nabrało tempa. Poczułam w sobie siłę żeby wziąć wszystko na swoje ręce. Zastanawiałam się co mogę w sobie zmienić żeby nie przypominało mi dawnej mnie, dawnego człowieka, którym nigdy więcej nie chcę się stać. Czy od razu padło na włosy? Nie. Włosy ścięłam pod wpływem bardzo silnego impulsu. Przyjaciółka wysłała mi zdjęcie informując mnie nim, że ścięła swoje włosy. Już wcześniej mnie namawiała żebyśmy zrobiły to razem. Przyjrzałam się zdjęciu, póżniej moim włosom. Poczułam bardzo silny impuls, wstałam z łóżka, wzięłam moje nożyczki fryzjerskie, złapałam za włosy i cóż, stało się. Trzymałam obciętą garść włosów. Poczułam się cudownie, kiedy zobaczyłam jedną stronę krótką, a drugą długą. Bez wahania wzięłam następną część włosów, kilka cięć, wyrównań i przed lustrem zobaczyłam innego człowieka.
Wiecie kogo w końcu zobaczyłam? Siebie. Prawdziwą mnie. Poczułam się jakbym uwolniła gdzieś moją zaginioną osobowość.




Mówi się, że jak kobieta ścina swoje włosy, to jest to oznaka, że zmieni swoje życie. W moim przypadku to tak nie do końca było, ale krótsze włosy to pieczęć, którą postawiłam przy wszystkich zmianach, które do tej pory dokonałam. Nie bójcie się zmian. Zmiany są dobre. Ciężkie, ale dobre.
Krótkie włosy zawsze kojarzyły mi się z silnym charakterem u kobiet, mądrością i odwagą, życiową zaradnością. Chyba właśnie się taka staję, dlatego tak dobrze jest mi w moich ukochanych, krótkich włosach.



8 komentarzy:

  1. Ciesze się, że to zrobiłaś, skoro po tym poczułaś się w jakimś sposób lepiej!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Cudownie wyglądasz, w krótszych włosach. :D Ten niebieski jest piękny.
    Dobrze, że po ścięciu włosów poczułaś się bardziej sobą. :D
    Jeśli szukam zmiany, to najczęściej pada na włosy. Przemeblować pokoju nie mogę (a szkoda, głupi skos), a reszta mi pasuje albo nie mam jak jej zmienić, więc to akceptuję. Kiedy czułam największą potrzebę zmiany czegokolwiek, ścięłam grzywkę na prostu. Było jakoś po prostu lepiej. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Wyglądasz ślicznie w krótszych włosach, ale ładnemu we wszystkim ładnie C: I strasznie podoba mi się ten niebieski kolor. Bardzo do ciebie pasuje :)
    I chciałam zauważyć drobną literówkę. ''Niedawno moje życie nabrało tępa.'' Pisze się ''tempo''.

    OdpowiedzUsuń
  4. Jeju, ślicznie wyszłaś na tym zdjęciu. Inspirując się Tobą też ścięłam włosy niedawno. :D
    Kocham Twój styl pisania notek. c:

    OdpowiedzUsuń
  5. Doskonale to opisałaś, naprawdę. Ja też czuję się lepiej w krótkich włosach, na zdjęciu wyszłaś pięknie ♡ świetny post! :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetny post, Nika!
    Mam nadzieję, że teraz kiedy na nowo zapuszczasz włosy, jest to dla ciebie symbol nowej, silnej wersji kobiety c:
    Bardzo podoba mi się styl w jakim tu piszesz
    Rób to dalej!
    PS Piękna jest ta bluzka z kotem ^*^

    OdpowiedzUsuń
  7. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń
  8. Ślicznie wyglądasz w ściętych włosach, moim zdaniem o wiele lepiej niż w dłuższych. A tym postem sama zainspirowałaś mnie do zmiany fryzury :3

    OdpowiedzUsuń