Naprawdę bardzo dawno nie byłam w tak cudownym miejscu, gdzie tak bardzo chciało mi się żyć. Nowe widoki, inne powietrze, fajne rozrywki i cudowne noce. Bardzo tęsknię za tym miejscem i mam nadzieję, że jeszcze kiedyś tam wrócę.
Na wycieczce byliśmy trzy dni, w środę rano wyjechaliśmy, a piątek późnym po południem byliśmy w Oslo. Mieszkaliśmy w małych domkach, które były identyczne i rzędem stały obok siebie. W środku standard jak w hotelu. Pełne wyposażenie kuchni, telewizor, sofa, trzy pokoje, wielka łazienka i taras, który podbił moje serce. Uwielbiałam na niego wychodzić w środku nocy, słuchać tej ciszy (no, prawie ciszy, nie licząc tych imprezujących osób kilka domków dalej), wpatrywać się w cudowną górską rzekę, która płynęła obok nas, patrzeć w góry. Ah.. magiczne miejsce.
Nauczyciele i pracownicy ośrodku zorganizowali dla nas kilka atrakcji. Mieliśmy kilka zadań w grupie, po południu do wieczora mogliśmy wybrać co chcemy robić. Rowery, siatkówka, łowienie ryb i kilka innych atrakcji. Następnego dnia poszliśmy na spacer w góry (ponad 12km), zobaczyliśmy tam bardzo piękny wodospad. Podróż wyczerpująca, każdemu skończyła się woda i nie macie pojęcia jakie to dla nas wielkie szczęście było, kiedy zobaczyliśmy górski strumień. Woda z niego była przepyszna. Później park linowy, na którym spędziliśmy też kilka godzin.
Czy tylko ja tak bardzo kocham parki linowe?c:
Noc i wieczór był czasem dla nas, więc po prostu dobrze bawiliśmy się razem. Ale Nika, jak to Nika, zawsze musiała zrobić coś głupiego! Opowiedziałam wszystkim o tradycji zielonej nocy w Polsce. Chciałam wejść do domku moich kolegów żeby zrobić im kawał. Koleżanka pomogła wspiąć się do okienka w łazience, które były uchylone. Weszłam do głównego pokoju, ciemno, wchodzę do sypialni, a tam grupa ludzi z innej klasy, której w sumie nie znałam! Haha, na szczęście nikogo nie obudziłam i nikt nie wiedział, że wkradłam się do czyjegoś domku. Ostatniego dnia mieliśmy kurs z pierwszej pomocy, więcej czasu dla siebie. Na końcu musieliśmy posprzątać domki i był czas wracania do Oslo. Chciałabym tam spędzić jeszcze kilka dni.
A żeby już Was nie zanudzać tekstem - zapraszam do obejrzenia kilku zdjęć, które tam zrobiłam. Może odrobinę wprowadzą Was w klimat tamtego miejsca.
Zapraszam na mojego instagrama >>klik<< i mojego snapchata: kiittenqueen gidze możecie mnie śledzić.
Do zobaczenia!