niedziela, 29 maja 2016

But I will fight and I will stand

                                              Witam wszystkich po krótkiej przerwie. 

Miałam tak dużo na głowie, że kompletnie nie mogłam znaleźć czasu na przyjemności. Ciągle szkoła, ważne egzaminy i ja - której kilka miesięcy temu rozsypało się życie, która nie potrafiła znaleźć siebie, swojej własnej drogi i od nowa poukładać puzzle swojego życia. Jednak te kilka miesięcy ciszy, przemyśleń i cierpienia bardzo mi pomogły. Mogę bez wyrzutów sumienia powiedzieć, że jestem na etapie, gdzie WSZYSTKO JUŻ JEST LEPIEJ I IDĘ DO PRZODU. 
Uświadomiłam sobie naprawdę wiele rzeczy dotyczących wszystkiego, co mnie otacza. Zrozumiałam chociaż w najmniejszym stopniu kim jestem i kim chcę być. Zaakceptowałam swoje wady i słabości, zrozumiałam, co we mnie jest ze stali, odnalazłam swoją wartość. Wyznaczyłam sobie celę, do których chcę dążyć i MUSZĘ je spełnić. Zmieniłam nastawienie i myślenie. Odnalazłam klucz do sukcesu i moje życie zaczęło zmieniać się w każdej, nawet najmniejszej dziedzinie. Wiem, że jeśli każda, nawet najmniejsza komórka mojego ciała pragnie czegoś najbardziej na świecie, to życie musi mi to dać. Zrozumiałam, co jest dla mnie tak naprawdę ważne i jeszcze raz dokładnie przemyślałam wartości, którymi chcę się kierować w życiu, ustaliłam jeszcze raz moje własne zasady moralne. Zrozumiałam z jakimi ludźmi chcę przebywać i po ostatnim wydarzeniu, które miało miejsce w moim życiu, zobaczyłam na własne oczy, że ludzie, którymi się do tej pory otaczałam nie byli dla mnie dobrzy, dla mnie byli nikim i ja dla nich byłam nikim. To nie byli ludzie, którzy idą na szczyt, wręcz przeciwnie, ludzie, którzy idą na dno i próbują wszystkich innych tam zaciągnąć. Poznałam świetnych ludzi dla których naprawdę jestem ważna. Ludzi, którzy nie próbują mnie zmieniać, którzy mnie akceptują i którzy chcą spotykać się ZE MNĄ, bo to JA. Doceniłam dwa razy mocniej to wszystko, co już miałam - moją rodzinę i przyjaciół. Czerpię od nich mnóstwo siły i szczęścia. Codziennie mówię im jak bardzo są dla mnie ważni, dbam o kontakty z nimi i po tym wszystkim, co się działo w moim życiu mogę z ręką na sercu stwierdzić, że powiedzenie `Prawdziwych przyjaciół poznaje się w biedzie` jest jak najbardziej trafne. Naprawdę nie ma sensu przepływać mórz i oceanów dla ludzi, którzy nie są w stanie dla ciebie nawet przeskoczyć kałuży. Zmieniam swoje życie i walczę o siebie, pracuje nad sobą i myślę, że aktualnie szczęście jest bliżej niż myślę.

Ten obrazek jest idealnym podsumowaniem tego, co się u mnie zmieniło. Jestem osobą, która potrzebuje zmian, ale która jednocześnie się ich boi i lubi stabilność w niektórych kwestiach. Tylko, że te niektóre kwestie nie zawsze dla nas są dobre. 
(Źródło Facebook)


A teraz czas przejść do zdjęć, które kilka dobrych tygodni temu robiła mi moja znajoma. Będą lżejszą częścią tego trochę poważniejszego postu C:

Fot. Art of Malif 


A tu już takie luźne zdjęcie jak spotkałyśmy łabędzie