poniedziałek, 28 grudnia 2015

White as my hair

 Hej!

Coraz bliżej zimne dni, za oknami coraz szarzej i coraz szybciej ucieka dzień. W tym roku jestem naprawdę pozytywnie zaskoczona pogodą, która panuje w Oslo. Jesień była przepiękna, z tego co słyszałam niedawno spadł śnieg, ale nadal jest bardzo ładnie i słonecznie. Niestety inne pory roku tak nie rozpieszczały. Zima była okropnie mroźna, było mało słońca. Wiosna i lato nie lepsze. Ciągły deszcz, niskie temperatury, bardzo mało słońca. Kompletnie nie dało się korzystać z wolnego czasu w wakacje przy takiej pogodzie. W Norwegii typowo jesianna pogoda, to deszcz, wiatr i brak słońca. Przeżywałam definitywnie najpiękniejszą norweską jesień do tej pory.
Aktualnie jestem w Polsce, jest tutaj masakrycznie ciepło! Jestem już przyzwyczajona do zimnego i ostrego norweskiego klimatu i w Polsce czuję się trochę jak pingwin w ciepłym kraju. Najchętniej bym chodziła w samej bluzie. Świąteczne dni minęły mi spokojnie i miło w gronie rodzinnym. To było coś wspaniałego po 2 latach spędzić ten czas ze swoją ukochaną rodziną, w swoim kraju.
Na pewno przytyłam chociaż ten jeden symboliczny kilogram, wstyd się przyznać, ale w Polsce dosłownie rzucam się na jedzenie. Bardzo tęskno mi za dobrym i polskim żarełkiem.

A ja myślami wrócę do ciepłych dni. Zdjęcia zostały wykonane na pięknym półwyspie Bygdøy. Jedno z nich zostało wykonane w centrum miasta, przy pałacu króla.
Zdjęcia z okresu, kiedy miałam jeszcze białe włosy. Na zdjęciach wyglądają bardzo ładnie, ale jak sobie przypomne jak źle się w nich czułam, jak musiałam się męczyć żeby utrzymać kolor i jak bardzo zniszczyłam włosy...nigdy więcej!



Te zdjęcia zostały wykonane chwile po wakacjach, ale też kojarzą mi się z odrobinką ciepła jaka wtedy panowała.
  


Zdjęcia zrobiła Kasia, możecie odwiedzić jej instagram i fanpage.


Do zobaczenia w następnym poście. Pochwalcie się swoimi planami na sylwestra!