Hej!
Aktualnie jestem w Polsce, jest tutaj masakrycznie ciepło! Jestem już przyzwyczajona do zimnego i ostrego norweskiego klimatu i w Polsce czuję się trochę jak pingwin w ciepłym kraju. Najchętniej bym chodziła w samej bluzie. Świąteczne dni minęły mi spokojnie i miło w gronie rodzinnym. To było coś wspaniałego po 2 latach spędzić ten czas ze swoją ukochaną rodziną, w swoim kraju.
Na pewno przytyłam chociaż ten jeden symboliczny kilogram, wstyd się przyznać, ale w Polsce dosłownie rzucam się na jedzenie. Bardzo tęskno mi za dobrym i polskim żarełkiem.
A ja myślami wrócę do ciepłych dni. Zdjęcia zostały wykonane na pięknym półwyspie Bygdøy. Jedno z nich zostało wykonane w centrum miasta, przy pałacu króla.
Zdjęcia z okresu, kiedy miałam jeszcze białe włosy. Na zdjęciach wyglądają bardzo ładnie, ale jak sobie przypomne jak źle się w nich czułam, jak musiałam się męczyć żeby utrzymać kolor i jak bardzo zniszczyłam włosy...nigdy więcej!
Te zdjęcia zostały wykonane chwile po wakacjach, ale też kojarzą mi się z odrobinką ciepła jaka wtedy panowała.
Zdjęcia zrobiła Kasia, możecie odwiedzić jej instagram i fanpage.
Do zobaczenia w następnym poście. Pochwalcie się swoimi planami na sylwestra!